Zaległe urlopy wypoczynkowe
Kodeks pracy precyzyjnie określa nie tylko wymiar przysługującemu pracownikowi urlopu, ale także czas, w którym powinien on zostać wykorzystany. Co jednak zrobić w sytuacji, kiedy po upływie tego terminu zatrudniony ma wciąż zaległe dni wolne?
Kodeks pracy gwarantuje każdemu pracownikowi zatrudnionemu na podstawie umowy o pracę prawo do corocznego płatnego urlopu wypoczynkowego. Jego wymiar uzależniony został od stażu pracy - osoby zatrudnione krócej niż 10 lat mają prawo do 20 dni wolnego rocznie, zaś te zatrudnione co najmniej 10 lat do 26 dni. Warto dodać, że pracownik nie może zrzec się prawa do wykorzystania urlopu.
Zgodnie z przepisami urlop wypoczynkowy powinien być udzielony w roku, w którym pracownik nabył do niego prawo. Jeśli tak się nie stanie mamy do czynienia z urlopem zaległym. Jeśli pracownik nie wykorzysta przysługujących mu dni wolnych w terminie zgodnym z planem urlopów bądź w terminie ustalonym z pracodawcą, należy mu udzielić wolnego najpóźniej w pierwszym kwartale kolejnego roku kalendarzowego (do 31 marca). Datę tą należy uznać za ostateczną, gdyż Kodeks pracy nie przewiduje możliwości jej dalszych zmian. Uznaje się, że urlop został wykorzystany w terminie, jeśli rozpocznie się przed wyznaczoną datą.
Omawiany obowiązek nie dotyczy jednak, udzielanych zgodnie z art. 167 par. 2 Kodeksu pracy, czterech dni urlopu na żądanie pracownika. Uprawnienie do niego przysługuje bowiem wyłącznie w danym roku kalendarzowym i nie jest przenoszone na rok następny.
Urlop na polecenie pracodawcy?
Pracownik, który ma zaległe dni wolne do wykorzystania, może zostać wysłany na urlop przez pracodawcę. Nie wymaga to zgody zatrudnionego i jest dla niego wiążące. Orzecznictwo Sądu Najwyższego wyraźnie wskazuje, że jeśli mimo udzielonego zaległego urlopu pracownik stawi się w pracy, to wówczas pracodawca może nie dopuścić go do pracy - mówi Kamil Markiewicz, prawnik D.A.S. Towarzystwa Ubezpieczeń Ochrony Prawnej S.A..
Przepisy nie przewidują możliwości zaistnienia sytuacji odwrotnej. Pracownik, który nie otrzyma zaległych dni wolnych do końca pierwszego kwartału następnego roku, nie ma prawa do rozpoczęcia po tym terminie urlopu bez zgody pracodawcy. Zawiadomienie pracodawcy o rozpoczęciu zaległego urlopu wypoczynkowego nie usprawiedliwia nieobecności pracownika w pracy i może stanowić naruszenie podstawowych obowiązków pracowniczych, w szczególności obowiązków przestrzegania ustalonego w zakładzie porządku i dyscypliny pracy oraz dbałości o dobro zakładu. Może to zostać uznane za podstawę do rozwiązania stosunku pracy bez wypowiedzenie na podstawie art. 52 pkt. 1 Kodeksu pracy - dodaje ekspert D.A.S.
Wyjątki
Przepisy przewidują sytuacje szczególne, które pozwalają na udzielenie zaległego urlopu w późniejszym terminie. Są to:
- przesunięcie urlopu na wniosek pracownika, umotywowane ważnymi przyczynami (na podstawie art. 163 par. 1 Kodeksu pracy);
- szczególne potrzeby pracodawcy oraz poważne zakłócenia toku pracy spowodowane nieobecnością pracownika (zgodnie z art. 163 par. 2 Kodeksu pracy);
- utrata przez pracownika części urlopu lub brak możliwości jego rozpoczęcia z przyczyn usprawiedliwiających nieobecność w pracy, w tym: choroba i czasowa niezdolność do pracy, odosobnienie w związku z chorobą zakaźną, powołanie na ćwiczenia wojskowe bądź przeszkolenie wojskowe przez czas do trzech miesięcy, urlop macierzyński (art. 166 Kodeksu pracy).
Przepisy prawa pracy dają pracodawcy możliwość odwołania pracownika z urlopu (wykorzystywanego w terminie ustalonym bądź zaległego), jeśli pojawiły się nieprzewidziane okoliczności wymagające obecności pracownika w zakładzie. Precyzuje to art. 167 Kodeksu pracy.
Odpowiedzialność pracodawcy
Pracodawca, który nie udzieli zatrudnionemu zaległego urlopu do końca pierwszego kwartału następnego roku (niezależnie od tego po czyjej stronie leżą przyczyny powodujące to przesunięcie), bądź bezpodstawnie obniży jego wymiar, naraża się na zarzut działania sprzecznego z przepisami Kodeksu pracy. W takim przypadku pracodawca podlega karze grzywny za wykroczenie przeciwko prawom pracownika, której wysokość może się wahać od 1 000 zł do 30 000 zł. W szczególnych przypadkach pracodawca może usłyszeć nawet zarzut przestępstwa. Jak określa art. 218 par. 1 Kodeksu karnego - kto wykonując czynności w sprawach z zakresu prawa pracy i ubezpieczeń społecznych, złośliwie lub uporczywie narusza prawa pracownika wynikające ze stosunku pracy lub ubezpieczenia społecznego, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat dwóch - wyjaśnia Kamil Markiewicz z D.A.S.
Łamanie przepisów dotyczących udzielania urlopu pracownikowi może stanowić uzasadnienie rozwiązania przez niego umowy o pracę bez wypowiedzenia. Po upływie pierwszego kwartału następnego roku kalendarzowego pracownik może także sądownie dochodzić udzielenia wolnego do czasu przedawnienia roszczenia. Efektem wystąpienia na drogę sądową przez pracownika jest nie tracenie przez niego prawa do zaległego urlopu pomimo przekroczenia ustawowych terminów.
Roszczenia pracownika za zaległy urlop
Pracownik ma prawo dochodzenia udzielenia urlopu do czasu przedawnienia roszczenia o ten urlop. Termin przedawnienia wynosi trzy lata. Bieg przedawnienia rozpoczyna się ostatniego dnia roku kalendarzowego, w którym pracownik uzyskał prawo do urlopu, bądź najpóźniej z końcem pierwszego kwartału roku następnego, jeśli urlop został przesunięty z przyczyn leżących po stronie pracownika lub pracodawcy.
Jak tłumaczy Kamil Markiewicz z D.A.S. pracodawca musi mieć na uwadze, że w przypadku niewykorzystania przysługującego zatrudnionemu urlopu z powodu rozwiązania umowy o pracę przysługuje mu ekwiwalent pieniężny za ten urlop. Bieg terminu przedawnienia roszczeń o rekompensatę za niewykorzystany urlop rozpoczyna się z dniem rozwiązania stosunku pracy.
Eksperci D.A.S. podkreślają, że pracodawcy nie mogą również zwolnić się od obowiązku udzielenia pracownikowi urlopu wypoczynkowego w naturze poprzez wypłatę ekwiwalentu pieniężnego, gdyż Kodeks pracy nie przewiduje możliwości takiej zamiany.
Ochrona prawna
Pracodawca, który zostaje oskarżony o naruszenia praw pracowniczych, musi liczyć się z koniecznością dochodzenia swoich racji w sądzie. Walka o dobre imię firmy często wiąże się z długim procesem, a co za tym idzie - koniecznością poniesienia znacznych kosztów obsługi prawnej. Pomocą może służyć odpowiednie ubezpieczenie ochrony prawnej firmy, które zapewni pokrycie wszystkich wydatków związanych z prowadzeniem sporu prawnego, w tym kosztów zatrudnienia adwokata lub radcy prawnego, a także innych kosztów sądowych. Pomocne mogą też być darmowe telefoniczne porady prawne, które pozwolą na uzyskanie pomocy specjalistów w danej dziedzinie prawa jeszcze zanim sprawa trafi do sądu. Możliwości oferowane przez ubezpieczenie ochrony prawnej firmy pozwalają przedsiębiorcom na skuteczne korzystanie z przysługujących im praw bez obawy o związane z tym koszty.
--
Stopka
***
D.A.S. Towarzystwo Ubezpieczeń Ochrony Prawnej S.A. to pierwszy w Polsce wyspecjalizowany ubezpieczyciel ochrony prawnej. Działa w naszym kraju od 2000 roku, a w Europie od ponad 80 lat. Jest obecny w 16 europejskich krajach jak również w Korei Płd. i Kanadzie. Oferta D.A.S. to wysokiej jakości produkty ubezpieczeniowe oraz serwis porad prawnych w zakresie ochrony prawnej. Zapewnia ubezpieczonym poczucie bezpieczeństwa prawnego w wielu aspektach życia prywatnego i zawodowego.
Artykuł pochodzi z serwisu artykuly.com.pl - Twojego źródła artykułów do przedruku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz